Exhibition and conference. Wystawa i konferencja




Tym razem tuż przed moim wyjazdem do Włoch, wybrałam się na kilka dni do Warszawy. Celem mojej wycieczki była wystawa poświęcona osobie Marii Leszczyńskiej oraz konferencja historyczna poświęcona ubiorom w średniowieczu i erze nowożytnej. Na początek kilka słów o konferencji Habitus facit hominem. Społeczne funkcje ubioru w średniowieczu i w epoce nowożytnej. Odbyła się w dniach 26 - 27 września w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. I od razu postanowiłam napisać tylko o wykładach które mnie zainteresowały. Należy na wstępie dodać ze nie była to konferencja kostiumologiczna tylko historyczna. Nie mniej nie czuję się tym faktem rozczarowana. Jednym z najciekawszych wykładów przygotowała dr. Maria Molenda (Impresy, emblemy, dewizy, znaki - ubiory jako nośniki treści w kulturze dworskiej w średniowieczu i we wczesnej nowożytności) opowiadająca o dekorowaniu strojów dewizami, herbami czy emblemami. Sięgała do źródeł polskich jak i włoskich czy niemieckich. Drugim ciekawym wykładem był wykład poświęcony ubiorze w komunalnej Florencji Anny Pomierny ( Zbytek i prestiż. Kategoria ubioru w ustawodawstwie antyzbytkowym w komunalnej Florencji). Zabrakło mi jedynie tego w czy rzeczywiście obywatele Florencji przestrzegali tych praw czy też nie i jaki to miało skutek do późniejszego rozwoju miasta, które później stało się ośrodkiem mody. Jeden z bardziej "praktyczniejszych" wykładów przeprowadziła Małgorzata Grupa, która na bazie wykopalisk przedstawiała różne koronki, wstążki oraz suknie grobowe. Niestety nie mogę się też zgodzić z tym, że wykonywanie "rekonstrukcji" ubiorów na podstawie wydobytych z grobów jest prawidłowym zabiegiem, gdyż te akurat stroje miały inne przeznaczenie. Brakowało mi w tym wykładzie także technik wykonania co akurat w kontekście znalezionych artefaktów bardzo by się przydały. Ciekawym też były inne referaty jak o ubiorach dziecięcych znanej i docenianej badaczki Doroty Żołędź - Strzelczyk ("Ubiory jako mają być dziecinne" - charakterystyczne elementy ubioru dziecięcego w czasach nowożytnych) która opowiadała o strojach dziecięcych od niemowlęctwa aż do wieku 12 - 13 lat w epoce nowożytnej, ilustrując to ciekawymi wizerunkami, portretami dziecięcymi. Osobnym zagadnieniem były tematy związane z garderobą średniowiecznego mnicha ( Michał Gronowski - "Staminia seu camisia, gunella atque pellicia." Garderoba średniowiecznego mnicha - uwagi na temat terminologii i symboli.) oraz o strojach eremitów ( Krzysztof Skwierczyński - Nie szata zdobi eremitę.).
Konferencja była nadzwyczaj ciekawa, brakowało mi u niektórych prezentacji ikonograficznej myślę że, przy ubiorach jest jednak łatwiej rozmawiać i dyskutować jeśli ma się dany obiekt przed oczami. Zaskoczyło mnie też to, że więcej badaczy - historyków zajmuje się historią miast południa Polski ( Kraków, Wrocław, Poznań) brakuje więc spojrzenia też w stronę północy Polski. Jeśli są takowi badacze - to jest ich garstka w porównaniu z badaczami "południa". Nie mniej mogę tylko podziękować organizatorom za próbę podjęcia się tematu ubiorów i związanych z tym problemów jakie zostały poruszone na tej konferencji, mogę mieć tylko nadzieję, że będą kiedyś następne.



Drugą moją atrakcją była wystawa, która rozpoczęła się na Zamku Królewskim Wersal Marii Leszczyńskiej. Sztuka dworska we Francji XVIII wieku.
Od razu mogę polecić tę wystawę wszystkim którzy lubią  kulturę i sztukę XVIII wieku. Na wystawie zgromadzono wiele interesujących portretów królowej Marii i Ludwika XV w tym także królewskich dzieci, a para ta miała aż 10 dzieci. Zobaczyć więc można modę dworską oraz dziecięcą w tym hit dla każdego kostiumologa, próbki tkanin, jakie królowa Maria zamawiała aby szyć swoje stroje. Zauroczyły mnie też malowane panele  do Gabinetu Chińskiego, oraz karty i woreczki do gier. Mnie zainteresowały także obrazy związane  z życiem codziennym na dworze (towarzystwo przy angielskiej herbatce) i od święta, zaproszenie na bal, ilustracje z balu ( Bal Pare). Muzyka i malarstwo było pasją Marii Leszczyńskiej są więc też i nuty. Wystawie towarzyszy ciekawy katalog, pięknie ilustrowany obiektami oraz który także zawiera kilka esejów o życiu Marii oraz o dworze wersalskim pod jej rządami. Ja na tę wystawę wybiorę się jeszcze raz. 

My  highlight was the exhibition, which was launched at the Royal Castle in Warsaw: Royal Palace Versailles Maria Leszczyńska. Courtly Art eighteenth century in France.

Immediately I recommend this exhibition to all who love art and culture, the eighteenth century. The exhibition gathered a lot of interesting portraits of Queen Mary Leszczynska and Louis XV including the royal children, and the couple had as many as 10 children. We can see courtly fashion, and child and fabric samples, which requested the Queen Mary to sew their clothes. I was also captivated the painted panels to the Cabinet of the Chinese, and the cards and bags to games. I also interested in images related to everyday life at court (with English tea company) and on holidays, an invitation to the prom, prom pictures (Bal Pare). Music and painting was a passion of Mary Leszczyńska are also observed in the note. The exhibition is accompanied by an interesting catalog, beautifully illustrated objects, and also contains several essays on the life of Mary and the court of Versailles under its rule. I will choose this exhibition again.


2 komentarze:

Magdalena Jastrzębska pisze...

Jak żałuję, że nie mogłam zobaczyć tej wystawy o Marii Leszczyńskiej. Niestety, w Warszawie byłam 4 dni w połowie sierpnia, a wystawa jest od września do stycznia.
Na pewno piękna! Byłam na stronie zamku. Nabrałam ogromnej ochoty, ale wyjazd w tym roku do Warszawy raczej niemożliwy. Jaka szkoda.

atelierpolonaise pisze...

Magdalena Biograff, wystawę polecam zwłaszcza w kontekście książek o niej, które nie całkiem wyjaśniają jej osobowość, którą w jakimś stopniu można wyczuć na tej wystawie.