19th century miser purse. Nowe torebki.



W moje ręce dostała się XIX wieczna torebka na monety. Miałam szczęście. Pan który mi ją sprzedał za 5 zł pytał się co ja z tym będę robić... ludzie nie wiedzą co mają. Torebka jest zrobiona na szydełku (tak myślę) jedwabną zieloną włóczką w niektórych miejscach trochę wypłowiałą. Jest dekorowana metalowymi koralikami przez co jest ciężka. Z jednej strony ma ornament za to po drugiej stronie ma wyszyte serducho z krzyżem i kotwicą. Na drugiej części ma z kolei inicjały chyba E.L (jest niewyraźne). Trudno jest ją datować, mój przedział to lata 1830 - 1860.
 
 In my hands got into the nineteenth century coin purse. I was lucky. The gentleman who sold it to me   asked what I'll do with this ... people do not know what they have. The bag is made ​​of crochet (I think) green silk yarn in some places a little faded. It is decorated with metal beads. On the one hand ornament for it on the other side is embroidered with a cross, heart and anchor. The second part is, in turn, unless initials EL (which is a blurred). It's difficult to date, my interval is the period from 1830 to 1860.
   
W angielskim nazywane jako miser purse lub stocking purse czyli (pończochowa sakiewka). W sumie też tak wygląda, jest długa, po środku ma otwór, przez który wkłada się monety i zaciska metalowym pierścieniem. W mojej pierścienie są metalowe i pokryte niklem, metoda stosowana w XIX wieku. Jest w sumie mała: z frędzlami ma długość 40 cm. szeroka na 6 cm. 
Znane już w XVIII wieku, popularność zdobyły w XIX. Noszone były przez wszystkie warstwy społeczne. Małe, wygodne (mało co się w nich mieściło, jakaś wstążka, kilka monet) czyli dość oszczędna. I można ją było samemu wykonać. Znalazłąm takie wzory do wykonania w Der Bazaar i La mode Illustree, nie znalazłam nic w polskich magazynach. 










In my hands got into the nineteenth century coin purse. I was lucky. The gentleman who sold it to me   asked what I'll do with this ... people do not know what they have. The bag is made ​​of crochet (I think) green silk yarn in some places a little faded. It is decorated with metal beads. On the one hand ornament for it on the other side is embroidered with a cross, heart and anchor. The second part is, in turn, unless initials EL (which is a blurred). It's difficult to date, my interval is the period from 1830 to 1860. In my purse the rings are metal and nickel-plated, the method used in the nineteenth century. There is a total small: with the fringe has a length of 40 cm. 6 cm wide. But miser purse is beautiful an I will to try reconstructed it. And I renoved my dance bag which I bought it in Mediolan in La Scala.

I teraz moja nowa ale już współczesna torba. kupiona jeszcze w La Scali. Była brzydko uszyta ale wiedziałam, że coś z niej innego uszyję. Powstała torba na treningi taneczne, zmniejszyłam ją i dodałam podszewkę z kwiatami i kieszenie na drobiazgi. I wygląda tak: 
And I renoved my dance bag which I bought last year it in Mediolan in La Scala. 

Przed

Po
Nie wiem jak u moich czytelników ale ja już czuję wiosnę mimo iż temperatura jest dla mnie jeszcze nie za ciepła i na moim biurku jest kawałek wiosny. 
I already feel the spring even though the temperature is right for me yet not too hot and on my desk is a element of piece of spring.


10 komentarzy:

Magdalena Jastrzębska pisze...

Gdyby nie opis i ja bym nie wiedziała, że to torebka na monety. Ale już wiem:)
Piękny powiew wiosny... Też mam namiastkę, na komodzie bukiet żółtych tulipanów.

Porcelana pisze...

Też czuję wiosnę, oby przyszła jak najszybciej :)

Torebka na monety to rzeczywiście niezły łup! Pan pewnie nie miał pojęcia, co to :P Te metalowe koraliki dają bardzo interesujący efekt.

Torba na treningi taneczne bardzo fajna. Szukam czegoś podobnego (na wodę i jedzenie do pracy) i jakoś na nic nie mogę się zdecydować :P

atelierpolonaise pisze...

Magdaleno, dziś jakoś pierwszy razem poczułam wiosnę. A torebkę widziałam tylko w muzeach ale tez nie miałam pojęcia jej działania, teraz mogę wreszcie się jej przyjrzeć.

atelierpolonaise pisze...

Porcelano, tak koraliki są ciekawe ale ciężkie. A torbę to najlepiej sobie uszyć, wystarczy tylko maszyna.

Gabriela pisze...

Nigdy nie spotkałam się z taką pończochową sakiewką! To niesamowite mieć coś pochodzącego z pierwszej połowy XIX wieku, w dodatku kupionego za zawrotną cenę 5 zł! Twoja przerobiona torebka również prezentuje się bardzo elegancko! No i tulipany - mój pokój też już poczuł wiosnę i zdecydowanie nie ma ochoty się z nią już rozstawać! :)

Magrat pisze...

O.O Ale Ci się łup trafił! I to za piątaka! Składam wniosek o możliwość obmacania! :D

atelierpolonaise pisze...

Gabrielle, zachowało się ich sporo, ma je nawet MNK. Dziękuję za torbę mojej roboty. Mam jeszcze w planach dwie, jedna z poduszki i druga z instrukcji z lat 40. XX wieku.

atelierpolonaise pisze...

Magrat, łup cenny wpadaj i oglądaj ile chcesz. Może mnie nauczysz jak ją zrobić bo ja nie dziergam.

Kleidung um 1800 pisze...

The miser's purse is beautiful!!! What a lovely find :)

Sabine

atelierpolonaise pisze...

Sabine, Thank you! I will to try recontructed it.