Dekoracje w stylu Van Dycka. Van Dycke trimm. Część 1. Part I



W 2013 roku miałam przyjemność być w Muzeum Narodowym w Warszawie gdzie przez kilka dni studiowałam wybrane ubiory znajdujące się w kolekcji muzeum. Moją uwagę zwróciła halka z indyjskiej gazy dekorowana wszytymi małymi trójkącikami. Halka z 1800 roku nigdy nie była wystawiana a tym bardziej chyba i teraz nie nadaje się na wystawianie jej – jest bowiem bardzo krucha i w połowie już się rozsypała. Nie mniej świadczy o eteryczności i delikatności stylu lat 1800. Prawdopodobnie noszona pod suknią z gazy czy muślinu jaką nosiła M. Recamier.

Rysunek halki, nie ma rękawów które są moją inwencją, 1800 - 1800, MNW

 Halka nie  dawała mi spokoju bo sposób wszycia jak i ułożenia tkaniny jest ciekawy i wtedy jeszcze tajemniczy dla mnie. Bardzo przypominało mi to japońską sztukę tworzenia obiektów z papieru – Origami. Pojawiło się nowe wyzwanie aby halkę odtworzyć tylko bez haftu ale z tą dziwną dekoracją.
W końcu trafiłam na opis dekoracyjnej taśmy stosowanej bardzo często w sukniach w XIX wieku. Ma ona kształt trójkątów. Dekoracje te były albo wykonywane specjalnym sposobem lub naszywane w formie aplikacji lub też naszywano wstążki, pasamony w formie trójkątów. 

Skąd wzięła się ta dekoracja. Niestety nie znalazłam etymologii tego określenia występującego w angielskiej kostiumologii jako Vandyked trimm. Tym bardziej polskie nazewnictwo pozostaje tajemnicą.
Sama nazwa wskazuje na  Antoona Van Dycka – słynnego malarza, pracującego na dworze angielskim Karola I. 

A. Van Dyke, Portret potrójny króla Karola I, 1636, Royal Collection

A. Van Dycke, Portret księżniczki Mary, córki Karola I, 1637, MFA Museum, Boston

Był autorem wspaniałych portretów przedstawiające arystokracje angielską i niderlandzką czy portrety bogatych kupców. Czas jego aktywności przypada na rozwój alamody i wpływ nowej mody zapoczątkowanej przez Ludwika XIII. Charakterystyczną cechą tej mody było noszenie koronkowych kołnierzy, których brzegi były formowane w zaokrąglone wypustki czy też „trójkąty”.


C. Vellio, Corona delle nobilli ..., 1592. MFA, Boston
C.Vecellio, Corona delle nobilli..., 1592

 Modele owych kołnierzy zawarł także Cesare Vecellio w Corona delle nobili, et virtvose donne książce wydanej w 1592 roku a przedstawiającej wzory do wykonywania koronek igłowych. Także czas powstania formy tego typu dekoracji to prawdopodobnie lata 1580 – 1600. Na moim ukochanym obrazie Antona Möllera przedstawiającym gdańszczankę w stroju z lat ok. 1598 – 1600 nosi ona podobną koronkę jaką proponował na wzór C.Vecellio. Z pewnością popularność samego Van Dyka także miała tutaj swój udział wszak jest on także wynalazcą męskiego zarostu nazywanego jego imieniem. Nie zmienia to faktu, że tą formą dekoracji zainteresowano się później w XVIII wieku. 

A. Moeller, Portret gdańskiej patrycjuszki, 1598, MNG

B. Wilson, Para na tle krajobrazu, ok. 1770 (?)

Suknia z niebieskiego damaszku, 1780 -1795, (?)

Suknia ślubna, 1791, National Gallery of Victoria, Melbourne, Australia

Szkic redingoty Marii Antoniny, Lofstad slott, Norrkoping,Szwecja

Francuskie żurnale mód od lat 70 tych XVIII wieku licznie promują taką właśnie dekorację, wszędzie gdzie się da, nawet na kapeluszach.

Journal des Luxus, 1786

Magasin des Modes, 1787

Galerie des Modes, 1787
Następny post będzie dotyczyć XIX wiecznej dekoracji oraz pokażę jak można taką dekorację wykonać.

2 komentarze:

Magdalena Jastrzębska pisze...

Ciekawe w jaki sposób Muzeum Narodowe przechowuje taką "rozsypującą się" halkę? Złożona, na wieszaku? Ma jakąś specjalna szafę w magazynach muzealnych?

atelierpolonaise pisze...

Magdaleno, jak ją otrzymałam do wglądu to była ona zawinięta w specjalny papier. Sama halka się skurczyła coś w rodzaj harmonijki i jakbyś chciała ją rozłożyć to nie da rady - po prostu się rozsypuje w trociny. Czasami jeszcze robi się specjalne poduszki - żeby ubiór trzymał formę. Ale większość ubiorów dawnych trzyma się nie w szafie na wieszakach tylko w komodach w szufladach i zawinięte w papier i oczywiście jest inna temperatura.