My new regency dress. Moja nowa sukienka.

 

To sukienka nad którą spędzałam czas z przyjemnością. 
This dress over which I spent time with pleasure.
  
Po wcześniejszych postach można pojąc dlaczego ją uszyłam. Chciałam nauczyć się dekoracji Vandyke na różne sposoby. Najpierw musiałam się nauczyć zasad jakie panowały w krawiectwie początku XIX wieku oraz konstrukcji sukien. Wybrałam fason sukni prosty ale który mogę założyć również na bal. Preferuję zapięcia z przodu, dodałam także długie rękawy w ten sposób zyskuje się "na dwóch sukniach w jednym". Zrezygnowałam z trenu, który jest trudny do kontrolowania w czasie tańców.
Suknie szyłam z białego bawełnianego batystu w małe granatowe kropki.
Za podszewkę posłużyły mi odpadki z innych projektów. Cała suknia szyta ręcznie, bawełnianymi nićmi.

After the previous posts, you can comprehend why I made it. Wanted to learn Vandyke trimm decoration in various ways. First I had to learn the rules that prevailed in the early nineteenth century tailoring and dress design. I chose a simple dress fashion but which can also wear to the ball. 
I gave up her train, which is difficult to control during the dances.
 I prefer front fastening, long sleeves also I added in this way becomes a "two dresses in one."

Sewed dresses with white cotton batiste in a small dark blue dots. For the lining I used  cotton waste from other projects. The whole gown sewn by hand, with cotton thread.



 Mój projekt: 
An my project:



Details: 
I detale : 

Pierwsza próba dekoracji nie była udana - aplikacja jakoś nie zbyt pasowała do mojego projektu. The first attempt was not successful decoration - the application somehow not very fit for my project.
Vandyke trimm on the slevees, bodice and edgess of the dress.
Pasmanteria Vandyke'a: rekawy, dekolt oraz brzegi sukni.




Construction details:
Konstrukcja przodu:




The design of the back, a long time I could not understand how system works:
Konstrukcja tyłu, długo nie mogłam zrozumieć jak to ma "się wiązać":




Detachable long sleeves:
Doczepiane długie rękawy, z powodu braków w materiale, dosztukowywałam kawałki z resztek:






10 komentarzy:

Dorfi pisze...

Śliczna. Podoba mi się bardziej niż "inspiracja"

Porcelana pisze...

Na detalach widać perfekcyjne wprost wykończenie. Pokażesz się w niej na jakimś balu? :)

Paulina pisze...

Jeju, ta sukienka jest tak idealnie perfekcyjna!

atelierpolonaise pisze...

Dorfi,dziękuję.

atelierpolonaise pisze...

Porcelano, dziękuję. Chcę się wybrać na bal Arsenału w styczniu.

atelierpolonaise pisze...

Lino, bardzo dziękuję.

Eleonora Amalia pisze...

Prześliczne detale! :) Suknia w sam raz na bieg po angielskich łąkach ;)

Margot la Boheme pisze...

No i nareszcie się dowiedziałam jak się zapina suknia, która nie ma zapięcia z tyłu. Oglądałam takie na filmie i zastanawiałam się jak to jest zrobione.
A sama sukienka jest genialna.

atelierpolonaise pisze...

Eleonoro Amalio, dziękuję, rzeczywiście suknia będzie pasować od łąk i parków.

atelierpolonaise pisze...

Miss Theodoro, również dziękuję. Ja tez na początku szycia miałam zagadkę jak zawiązywać te suknię.