Śniadanie przede wszytskim (niezaleznie w jakiej epoce żyjesz). 19th century sandwich case.

Dopiero teraz mam trochę czasu na zajęcie sie blogiem. Między konferencjami staram się szyc i haftowac. Tym razem o banalnej rzeczy, którą zrobiłam jeszcze w zeszłym roku. Jestem dostępna częściej niż na blogu na pintereście a rzadziej na instagramie.

Tym razem o banalnej rzeczy, którą zrobiłam jeszcze w zeszłym roku.
Jest to haftowana torba śniadaniowa z napisem Bon Apettit, który pojawiał się w wielu przedrukach w czasopismach kobiecych z lat 60. XIX wieku. Najwczesniej ten projekt pojawił sie w czasopiśmie De Gracieuse z dnia 3 września 1866 roku. Następnie ten sam projekt ukazał się w polskim Bluszczu z roku 1866 w numerze 48. Można więc wysnuc wniosek, że Bluszcz starał się drukowac w miarę aktualne propozycje robótek. Słynna angielska pisarka o gospodarstwie domowym także zamieściła tę instrukcję w swojej książce o robótkach Beeton's book of needlework ... z 1870 roku. Wrócę jednak do Bluszcza, gdzie zamieszono zarówno ilustracje jak i opis torby - woreczka: 

Torba dla uczennic.
Podajemy tu formę na torbę dla uczniów i uczennic uczęszczających do szkół, by niosąc w nich kajeta i książki, mogli wygodnie i śniadanie pomieścic. 
Zrobiona jest z ceraty, w koło odziergana, zwierzchu haftem, czerwonym jedwabiem łańcuszkowym ściegiem ozdobiona. Litery wyszyte są czarnym jedwabiem i oznaczone srebrnymi perełkami. Kraje się najprzód z ceraty zwyczajnej i ceratki cieńszej na podszewkę, podług figury 51 jedna częśc, następnie na boki podług fig. 51 dwie części. wtedy przenosi się deseń fig 51 na właściwe miejsce na wierzch i wyszywa łańcuszkiem. Brzeg całej torby wycina sie w ząbki; boki wszywają sie podług jednozgodnych liczb czarnym jedwabiem ściegiem dzierganym, tak jak i ząbki wkoło. Torba spina się na dziurkę wyszytą czerwonym jedwabiem i guzik szmuklerski czerwony. Napis może byc rozmaity, najstosowniejszy po polsku, imie i nazwisko właścicielki. 

W mojej wersji nie ma ceraty, jest za to szary len i bawełniana podszewka. Haftowałam nicmi Ariadna. Wyhaftowanie wierzchu nie było trudne ale wykonanie ząbków na bokach z jednoczesnym ich przyszyciem było dla mnie zbyt kłopotliwe i wyszło po prostu brzydko. Zmieniłam zatem trochę fason torebki, wszywając boki prosto a pózniej tylko zszywając u brzegów tak aby styl był mniej więcej podobny. Z zapięcia narazie zrezygnowałam używam malej agrafki.


Przy szyciu korzystałam także z tej strony oraz z zamieszczonego tam wzoru: www.feelingstitchy.com
Oryginalny wykrój można znaleśc na stronie: Fashion magazine De Gracieuse






Only now I have some time to deal with blog. Between conferences I try to sew and embroidering small things. This time about this things, which did even last year.

It is embroidered bag or sandwich case for food with the inscription Bon Appetite, which appeared in a number of reprints in women's magazines from the 60s in 19th century. The earliest the project appeared in the magazine De Gracieuse dated 3 September 1866 year. Then, the same project was published in Polish magazine called Bluszcz from 1866 in the number 48. So we can conclude that Polish magazine was trying to print as current proposals for needlework. The famous English writer Isabella Beeton of the household also posted this statement in his book:Beeton's book of needlework... .
In my version I used grey linen and red cotton. All sewing by hand made. I used the pattern from; Fashion Magazine De Gracieuse and from: www. feelingstitchy.com

9 komentarzy:

Lucienne L, pisze...

Bardzo fajny dodatek i coś czuję, że będzie to moja kolejna wprawka w haftowaniu.
Haft wyszedł Ci przepięknie, jestem ciekawa jak taka torba sprawdza się podczas codziennego użytku?

Hafciarka pisze...

boska jest!

Maialis pisze...

Ładne toto, a podszewka urocza.

Porcelana pisze...

Ale fajna! Chętnie nosiłabym w podobnej kanapki do pracy :)

atelierpolonaise pisze...

Lucienne, takich torebek dla żywności jest więcej w podobnych żurnalach. W cyfrowej bibliotece UW są dostępne. Także polecam wyszukiwanie takicg "drobnostek". Haft nie jest trudny,w moim przypadku to ścieg łańcuszkowy. Pozdrawiam.

atelierpolonaise pisze...

Adrianno, Dziękuję!

atelierpolonaise pisze...

Maialis, dziękuję a podszewka to nie wiem czy nawet jest historyczna. Też mi sie podoba.

atelierpolonaise pisze...

Porcelano, dziękuję. Torebka jest poręczna, moja jest trochę wymyslna bo nie umiałam jej tak wykończyc jak na obrazku. Tylko kanapki zawijam w papier i jeszcze torebkę foliową aby nie zatłuściły materiału. Na pewno na historyczne pikniki się nadaje.

Artjonka pisze...

Jestem oczarowana, jak znajdę więcej czasu wrócę tu !!! Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrego weekendu <3!!