W 2013 roku miałam
przyjemność być w Muzeum Narodowym w Warszawie gdzie przez kilka dni
studiowałam wybrane ubiory znajdujące się w kolekcji muzeum. Moją uwagę zwróciła
halka z indyjskiej gazy dekorowana wszytymi małymi trójkącikami. Halka z 1800
roku nigdy nie była wystawiana a tym bardziej chyba i teraz nie nadaje się na
wystawianie jej – jest bowiem bardzo krucha i w połowie już się rozsypała. Nie
mniej świadczy o eteryczności i delikatności stylu lat 1800. Prawdopodobnie noszona
pod suknią z gazy czy muślinu jaką nosiła M. Recamier.
|
Rysunek halki, nie ma rękawów które są moją inwencją, 1800 - 1800, MNW |
Halka nie
dawała mi spokoju bo sposób wszycia jak i ułożenia tkaniny jest ciekawy i
wtedy jeszcze tajemniczy dla mnie. Bardzo przypominało mi to japońską sztukę
tworzenia obiektów z papieru – Origami. Pojawiło się nowe wyzwanie aby halkę
odtworzyć tylko bez haftu ale z tą dziwną dekoracją.
W końcu trafiłam na
opis dekoracyjnej taśmy stosowanej bardzo często w sukniach w XIX wieku. Ma ona
kształt trójkątów. Dekoracje te były albo wykonywane specjalnym sposobem lub
naszywane w formie aplikacji lub też naszywano wstążki, pasamony w formie
trójkątów.
Skąd wzięła się ta
dekoracja. Niestety nie znalazłam etymologii tego określenia występującego w angielskiej kostiumologii jako Vandyked trimm. Tym bardziej polskie nazewnictwo pozostaje tajemnicą.
Sama nazwa wskazuje
na Antoona Van Dycka – słynnego malarza,
pracującego na dworze angielskim Karola I.
Był autorem wspaniałych portretów
przedstawiające arystokracje angielską i niderlandzką czy portrety bogatych
kupców. Czas jego aktywności przypada na rozwój alamody i wpływ nowej mody
zapoczątkowanej przez Ludwika XIII. Charakterystyczną cechą tej mody było
noszenie koronkowych kołnierzy, których brzegi były formowane w zaokrąglone
wypustki czy też „trójkąty”.
Modele owych kołnierzy zawarł także Cesare
Vecellio w
Corona delle nobili, et virtvose donne książce wydanej w 1592 roku a przedstawiającej wzory do
wykonywania koronek igłowych. Także czas powstania formy tego typu dekoracji to
prawdopodobnie lata 1580 – 1600. Na moim ukochanym obrazie Antona Möllera
przedstawiającym gdańszczankę w stroju z lat ok. 1598 – 1600 nosi ona podobną
koronkę jaką proponował na wzór C.Vecellio. Z pewnością popularność samego Van
Dyka także miała tutaj swój udział wszak jest on także wynalazcą męskiego zarostu nazywanego jego imieniem. Nie zmienia to faktu, że tą formą dekoracji
zainteresowano się później w XVIII wieku.
|
A. Moeller, Portret gdańskiej patrycjuszki, 1598, MNG |
Francuskie żurnale mód od lat 70 tych XVIII wieku licznie promują taką właśnie dekorację, wszędzie gdzie się da, nawet na kapeluszach.
Następny post będzie dotyczyć XIX wiecznej dekoracji oraz pokażę jak można taką dekorację wykonać.
2 komentarze:
Ciekawe w jaki sposób Muzeum Narodowe przechowuje taką "rozsypującą się" halkę? Złożona, na wieszaku? Ma jakąś specjalna szafę w magazynach muzealnych?
Magdaleno, jak ją otrzymałam do wglądu to była ona zawinięta w specjalny papier. Sama halka się skurczyła coś w rodzaj harmonijki i jakbyś chciała ją rozłożyć to nie da rady - po prostu się rozsypuje w trociny. Czasami jeszcze robi się specjalne poduszki - żeby ubiór trzymał formę. Ale większość ubiorów dawnych trzyma się nie w szafie na wieszakach tylko w komodach w szufladach i zawinięte w papier i oczywiście jest inna temperatura.
Prześlij komentarz