Od jakiegoś czasu zauważyłam,
że potrzebuję przewietrzyć okna na blogu, było zbyt duszno. Ten rok jakoś mnie
zniechęcił do pisania postów i w ogóle o
dbanie o bloga.
Nie miałam ani inwencji o czym pisać ( bo ile można pisać o strojach?)
ani jak pisać aby się nie powtarzać. Po za tym odniosłam tez wrażenie, że
młodsi zajmują głos więc może lepiej „zwinąć manatki” i udać się na emeryturę
blogową. Większą część pisania zajmuje mi doktorat i praca naukowa, w tym także
cyklicznie ukazują się moje artykuły dotyczące kostiumologii.
For some time I noticed that I needed to ventilate the windows on the blog, it was too stuffy. This year somehow discouraged me to write posts and all about taking care of my blog.
I had no or creativity to write (as long as you can write about clothes?) Or how to write that it does not repeat. The greater part of writing takes me a doctorate and scientific work, including periodically appear in my articles about costumes.
I had no or creativity to write (as long as you can write about clothes?) Or how to write that it does not repeat. The greater part of writing takes me a doctorate and scientific work, including periodically appear in my articles about costumes.
Z bloga nie
zrezygnuję, doszłam do wniosku, że jeszcze mam czytelników z którymi nie chcę tracić kontaktu i to jedyne miejsce gdzie mogę uczyć się nowych rzeczy związanych z blogowaniem.
Powoli zaczęłam od zmian zewnętrznych. Nadal będę pisać o szytych
przez ze mnie strojach i innych projektach ale dodam do tego recenzje książek
związanych z modą i z Gdańskiem. Mój drugi blog poświęcony tańcom także będę aktualizować w miarę możliwości.
From the blog does not give up, I came to the conclusion that even readers with whom I do not want to lose contact and is the only place where I can learn new things related to blogging.
Slowly I started from external changes. I will continue to write about sewn by me clothes and other projects but I will add to this book reviews related to fashion and Gdansk. My second blog dedicated to dances as I will update as much as possible
Slowly I started from external changes. I will continue to write about sewn by me clothes and other projects but I will add to this book reviews related to fashion and Gdansk. My second blog dedicated to dances as I will update as much as possible
W tym roku przez jakiś czas byłam na fc jako Floria Gentileski ale niestety moje konto zostało zablokowane bo nie podałam swoich danych (czego robić nie chcę nadal). Niestety nie rozumiem dlaczego z momentem kiedy piszę czy wstawiam cokolwiek na fc staje się to nagle własnością tej platformy? Moje zdjęcia i moja praca jest moją własnością a jeszcze podawanie danych osobistych jak numery konta bankowego i skany dowodów osobistych to chyba już za wiele i nie są zgodne z prawem. Oczywiście z konta zrezygnowałam, szkoda tylko, że z tym straciłam kilka ciekawych kontaktów. Być może "umoszczę się" na instagramie - szkoda tylko, że program nie działa w Windowsie.
A na początek jako zapowiedź - mój nowy gorset z końca XVIII wieku tym razem w całości usztywniany. Szyję także teraz dwie sukienki plus dwie torebki.
And at the beginning of the announcement - my new corset full boned from the late eighteenth century. I also sew now two regency dresses, plus two reticules.
4 komentarze:
Bardzo doceniam wkład w rozwój kultury i wiedzy jaki m.in. Pani wnosi do polskojęzycznej sieci. Z przyjemnością czytam Pani wpisy na blogu. Życzę powdzenia, także w konstrukcji gorsetu
pozdrawiam
Cieszy mnie, że blog nie znika. Z drugiej strony rozumiem, że czasem nadchodzi zwątpienie. Ja także ostatnio mniej poświęcam czasu na blog, ale zauważyłam, że dzięki niemu nawiązałam dużo miłych i cennych kontaktów. Między innymi z Panią :)
A jeśli chodzi o książki związane z Gdańskiem to będąc w sierpniu w tym pięknym mieście zakupiłam w ratuszu książkę Andrzeja Nieuważnego "Napoleoński marszałek i alazacka praczka.Francois-Joseph Lefebvre i „Madame Sans-Gene” czyli książę i księżna Gdańska".
Ciekawa i pięknie ilustrowana.
Panie Ludwiku dziękuję za słowa uznania a gorset mam nadzieje, że jednak się uda.
Magdaleno, szkoda, że nie dałaś znaku, że jesteś w Gdańsku - chętnie bym się spotkała. Książkę którą polecasz znam z opisów, niestety nie czytałam, mam nadzieję, że opiszesz ją u siebie na blogu.
Prześlij komentarz